Warning: Call-time pass-by-reference has been deprecated in /home/ymedia/domains/sallon.pl/public_html/admin/mod_informations_multi/site/modules/functions.php on line 17

Warning: Invalid argument supplied for foreach() in /home/ymedia/domains/sallon.pl/public_html/blog_details.php on line 31
Sallon sztuki stosowanej - Oryginalne Art Deco, antyki, sprzedaż kupno.
Blog

14.04.2015

Troszkę o Stanisławie Wyspiańskim, jego charakterze i idei / myśli przewodniej TPSS.

Oddaję głos Tadeuszowi Boy'owi - Żeleńskiemu: "Ludzie żywi", rozdział "Historia pewnych mebli":
" ... Jako niedługo potem przyniósł (Wyspiański) najdokładniej narysowane pierwsze wzory mebli z pomiarami, skalą, wskazówkami co do gatunków drewna, wykonania szczegółów etc."

Te rysunki to osobowość Wyspiańskiego: wzór dokładności, czystości otwartości na innowację - ściany miały być pomalowane gładko na jeden kolor (!) i przechodzić bez żadnego gzymsu w sufit tego samego koloru (!) - tak odmienna rzecz od ówczesnego szablonu.
Pojedynczy mebel był składową cząstką architektonicznej kompozycji jaką był cały pokój (idea przeszczepiona na grunt TPSS, zalążek współdziałania sztuki czystej i rzemieślniczej).
Za zasadę brał linię pewnej długości, a każdy wymiar mebla był zwielokrotnieniem tej linii.

Z jednym tylko Wyspiański się nie liczył: z anatomią ludzkiego ciała i ludzkimi potrzebami - sam nie miał tych potrzeb zupełnie, będąc czystym niejako duchem - jeżeli w ogóle się zastanawiał nad tą stroną to w duchu rozmyślnej surowości. Wyspiański komponował meble tak jakby na scenę: nie myśląc o tym, że "aktorzy" będą w nich mieszkać cały dzień, całe życie. Wyspiański sam przecież był człowiekiem z innej planety inaczej stworzonym od innych ludzi.

Wymiary mebli wynikłe z geometrycznej zasady dawały różne niespodzianki (...) stoliki nocne były tak olbrzymie, że sięgały do piersi człowieka (...) ani spojrzeć na zegarek, ani wypić herbatę w łóżku, nic (...) olbrzymie fotele w sypialni były o 10 cm wyższe od normalnych, stolik zaś był tak niski, że o kant uderzało się kolanami, których nie było sposobu podziać (...) krzesła były istotnym narzędziem tortur (...) samemu Warchałowskiemu po kwadransie siedzenia zrobiło się słabo.

Ta bezlitosna surowość mebla tkwiła w samym surowym pojęciu życia przez Wyspiańskiego, w jego sztukach, których zadaniem było budzić ("Wesele"), nie da spocząć, nie dać ludziom zdrzemnąć.
Wyspiański twierdził, że meble nie mogą być wygodne, bo inaczej goście za długo siedzą i zabierają czas do pracy (autentyczne!).
Zasadą jego było aby ściany, obicie i portiery były koloru jasnego. Portiery i obicie z grubego KRAJOWEGO ( stawianie na rodzime wyroby - TPSS ) sukna.

Meble Wyspiańskiego były bardzo despotyczne: " ... nie znosiły żadnego obcego elementu (np. dywanu), nie znosiły obrazów innych ni Wyspiańskiego. Nie znosiły nieporządku (...) najmniejsze przesunięcie mebli tworzyło chaos, powinny stać zawsze na swoim miejscu czyste, zimne, nietykalne. Mieszkanie Żeleńskiego i jego żony Zofii z Pareńskich stało się małą filią Muzeum Narodowego, osobliwości Krakowa.
" ... ale kiedy przyszło do sprzedaży mebli (w całości zakupił je dr. Chramiec) i kiedy je wynoszono (...) łzy mieliśmy w oczach na widok zniszczenia myśli wielkiego artysty. I gdyby to było możliwe pewno byśmy w tej chwili - mimo wszystko - cofnęli decyzję. Całość kompozycji, aranżacji Wyspiańskiego była po prostu perfekcyjna "

"... jeżeli ją ("Historię pewnych mebli") tu tak po prostu opisałem, to z pewnością nie aby "pomniejszyć olbrzyma", ale aby oddać rys moim zdaniem bardzo charakterystyczny do jego fizjonomii."

(Napisane przez Żeleńskiego jako oryginalne wspomnienie o Wyspiańskim w rocznicę Jego śmierci)