28.07.2016
Dopiero lata 1945-50 zmusiły Ład do pochylenia się nad problemem taniego umeblowania małych mieszkań. Meble z opalanej sosny Szlekysa czy Winczego spełniały wymogi nowego odbiorcy - zubożałej inteligencji z całkowicie zniszczonej działaniami wojennymi Warszawy. Pomysły proste, tanie, bezpretensjonalne sprzęty, które można było łączyć w komplety cieszyły się ogromnym powodzeniem. Dodatkowo, można było je samemu składać - w 1962 r., w Zakładzie Wnętrz IWP, Zdzisław Wróblewski zaprojektował pierwszy regał do samodzielnego montażu. Nie o to jednak chodziło członkom Ładu - artystom. Bardzo szybko wrócili do idei "warsztatu doświadczalnego", to znaczy do tworzenia wyjątkowych projektów w krótkich seriach, droższych, ale za to na perfekcyjnym poziomie artystycznym. Jednak krytycy byli innego zdania: styl ładowski rozminął się z estetyką lat 50-tych, hołdującą tworzywom sztucznym jak unilany, melaniny, metal i nowe techniki obróbki drewna. A przecież jednym z najważniejszych założeń Spòłdzielni Ład było ukazanie doskonałości mebla przez pryzmat piękna naturalnego materiału jakim jest drewno. Konkurencyjna Spółdzielnia Architektów "Arkady", którą tworzyli Gniewski, Wielhorski i Bogusławski, swoimi wyrobami silnie kontrastowała z Ładem. Wytwarzane przez nich meble były smuklejsze, o bardziej dekoracyjnych kształtach. Uznano finalnie, że wyroby Ładu nie są współczesne zarówno w sensie materiałowym, jak i estetycznym.